Polski Česky English Français Русский Español
Home Site Original War Support Community Forums Facebook YouTube Discord
Pierwszy raz tutaj? Przeczytaj to!
» Indeks > Akademia Original War > Felietony > Refleksji kilka

Refleksji kilka

Ostatnie wydarzenia na scenie dają nadzieję, ale również niepokoją.

Cieszę się z faktu, że na scenie pojawia się coraz więcej nowych osób, że powstają nowe klany, że AOW ciągle się stabilnie trzyma, że ludzie są jakby milsi i bardziej dorośli. Ale czy to wszytko nie jest tylko grą pozorów? Czy to wszystko nie jest jakąś "szopką"? Gdyby spojrzeć na wszystkie minione i obecne wydarzenia, to co może człowieka napawać optymizmem? Są nowi na scenie, ale już nie czują starego klimatu, nie przestrzegają zasad ani netykiety, a już na pewno nie grają na GSA, tylko na MSie...
Co do nowych klanów... owszem są, ale jaki jest ich poziom? Kim są ich członkowie? I jakie oni mają zasady? Ogólny poziom można ocenić na denny. AOW owszem działa, ale jest raczej mało aktywna, lecz ciągle nowi przybywają by zasięgnąć informację... czy by się podszkolić, mam nadzieję, że po najnowszym (mocno spóźnionym) projekcie, coś w końcu ruszy.
A co do Ludzi, a jakże każdy na pewno dojrzał na swój sposób, ale część jakby się cofnęła w rozwoju, a co do łagodniejszego usposobienia ... hmm ... myślę po prostu, iż już tak nie szokuje to zachowanie, to wszytko to przyzwyczajenie.

Kolejną czarną wieścią jest fakt, że już ponad pół roku nie ma z nami naszego kolegi i przyjaciela Gizolda [*]. Myślę, że był on osobą na tyle znaną i szanowaną, że raczej ciężko będzie nam o nim zapomnieć...

Następną pesymistyczną sprawą jest ogół emocji krążących nad naszym krajem, kryzys, napięcia polityczne, spory wewnętrzne... Cóż mamy zrobić?

Właśnie tu jest sedno całej sprawy!

Możemy zdziałać WIELE! Musimy tylko przestać się biernie przyglądać i stać z boku, patrząc jak los przecieka nam przez palce, a życie płynie swoim nurtem! Trzeba samemu zadecydować o tym co się chce osiągnąć i jak do tego dojść! Trzeba samemu zebrać przyjaciół, a nie czekać, aż oni się zbiorą i coś zechcą zrobić. Inicjatywa musi wyjść od nas!

Przeszkadza komuś fakt, że w polityce panuje burdel? To dlaczego nie zorganizujecie jakieś własnej inicjatywy? Łatwo zawiązać jakieś stowarzyszenie i napisać petycje w tej i tej sprawie.

Większość z was też twierdzi, że brakuje wam Giza? A kto z WAS był na jego pogrzeie, lub na jego grobie? Ja wiem, że tylko Ajdem... Mówicie, że nie da się przyjechać? On dał radę. Mówicie, że nie da się czegoś zrobić? A co robicie by spróbować? Nic. A jeżeli sami nie dajecie rady to zawsze można na przyjaciół liczyć, trzeba przełamać własną pychę i dumę, prośba do przyjaciela nie jest niczym strasznym, ani ośmieszającym.

Martwi mnie też jeszcze jedna rzecz, mianowicie nadużywanie używek przez wielu z WAS! Ok wszystko jest dla ludzi! Ale znajcie umiar! Nie chce wam czegoś zabraniać, ale zastanówcie się czy warto marnować sobie i bliskim życie dla chwili radości, by potem mieć lata wyrzutów...

Proszę was o przemyślenie tego tekstu....

Zawsze Wam oddany Qaz
Autor: Qaz
Data utworzenia: 1 luty 2009
» Indeks > Akademia Original War > Felietony > Refleksji kilka
Strona wygenerowana w 0.005 sec
11 zapytań do bazy