Polski Česky English Français Русский Español
Home Site Original War Support Community Forums Facebook YouTube Discord
Pierwszy raz tutaj? Przeczytaj to!
» Indeks > Akademia Original War > Felietony > Ow z mojej perspektywy - Ajdem

Ow z mojej perspektywy - Ajdem

Parę lat temu wpadło mi do ręki w hipermarkecie pudełko z grą Original War. W domu myślałem, że to będzie gra jak każda inna, ale w niedługim czasie przechodząc misje za misją zrozumiałem, że gra jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Spędziłem wiele godzin nad jej przejściem. W roku 2002-2003 natrafiłem na pewną stronę w necie o OW, było mase klanów i graczy niestety były tylko 2 patche od Altaru i jakoś nie mogłem się połączyć, zaprzestałem więc prób i gra Original War poszła w kont. Przez parę lat przez moje ręce przewinęło się sporo gier, ale żadna nie dawała mi tak wielkiej satysfakcji z grania jak w ow. W głębi duszy chciałem zagrać przez multiplayer i dostać się do jakiegoś klanu.

W czerwcu 2006 roku tuż przed wakacjami znalazłem pudełko z OW, następnie zainstalowałem, okazało się że scena ow nadal żyje, ciągle się rozwija, tym razem się udało. Wyszło już sporo patchy za sprawą pewnego Szkota o nicku Stucuk, jak też parę modyfikacji z dodatkowymi misjami do gry stworzonych przez graczy. Byłem w pełni zadowolony, od razu przekonałem się, że jest dużo dobrych graczy. Z czasem coraz częściej wpadałem na GSA można było poczuć że ta scena żyje, nawet w nocy było pełno ludzi z którymi można było pogadać, pograć. Pierwszym klanem do którego poszedłem było EFP, byłem jeszcze mało zaznajomiony z grą i w niedługim czasie klan rozpadł się. Przez ten czas poduczyłem się gry i zaznajomiłem bardziej ze sceną. Następnym klanem do którego zaszedłem byłob IH (klan Mulessa), było tam wiele świetnych graczy, lecz tam też długo nie zabawiłem, a to dlatego, że wybuchła wojna z RoF (klan Nadola ) która skończyła się wygraną RoF. IH poszło w zapomnienie, a klan RoF zmienił nazwe na VIP która pozostałą niezmienna do dnia dzisiejszego.

Minęło znowu trochę czasu i tym razem zawędrowałem moim zdaniem do bardzo dobrego klanu JPP(klan Wampira). Tu akurat spędziłem sporo czasu. Wtedy chyba zacząłem już jakoś poważniej grać. Pierwszą osobą która zaznajomiła mnie bardziej z grą, był nie kto inny jak Gizold. Wspólne gry i codzienne treningi poprawiły znacznie moją formę, siedziałem na gsa wręcz 24/7, i tak to wszystko się zaczęło.

Minęło znowu trochę czasu... byłem już prawie stałym bywalcem, poznałem elitę graczy i od każdego czegoś się nauczyłem (Kalasz, Pamel, Xardas, Rogal, Night, Eclipse). Można powiedzieć, że byłem już w bardzo dobrej formie. Zaraz po tym weszły ówczesne zasady CB. Sporo pozmieniało się na scenie, wielu starych graczy w niedługim czasie podchodziło ze sceny. W maju 2007 postanowiłem spotkać się z Gizoldem. Mieszkaliśmy niedaleko siebie, więc niebyło problemu. Poznaliśmy się lepiej i zaprzyjaźniliśmy, tak więc niezałem go tylko z gry. Przy okazji poznałem też Qaza z którym do dzisiaj mam stały dobry kontakt.

W niedługim czasie pojawiło się sporo nowych osób, jedni totalnie nic ciekawego nie zaprezentowali sobą i poszli w zapomnienie, ale pojawiło też się sporo nowych, którzy mieli dużo chęci do gry i zżyli się z tą sceną, jak ja kiedyś. Niektórym tez pomagałem w grze, przykładowo Michalwava miał chęci i się starał.

Przyszła chwila kiedy to odeszłam z JPP i założyłem własny klan DC. Zebrałem paru dobrych graczy, lecz klan długo się nie utrzymał. Nie mieliśmy już tyle zapału do gry, co kiedyś. Każdy z nas gdzieś poszedł, ja akurat poszedłem do VIP i tam zakończyłem swoją karierę.

Od tamtego czasu grałem tylko w turniejach i wpadałem pogadać, jak większość starych graczy. W niedługim czasie scena zaczęła się coraz bardziej sypać, coraz mniej ludzi zaczęło wpadać na GSA, a po wprowadzeniu takich bajerów jak Master ServerIRC na GSA niebyło już zupełnie nikogo.

Wtedy właśnie przestałem już się pojawiać na scenie. Każdy nowy który to czyta niech wie, że dobry start to podstawa, póżniej ciężko przekonać do siebie ludzi, szczególnie tak specyficznie nastawionych do świata jak na tej scenie :D. A dla reszty, sadzę że przypomni trochę ze starych dobrych czasów.

Autor: Ajdem
Data utworzenia: 12 luty 2009
» Indeks > Akademia Original War > Felietony > Ow z mojej perspektywy - Ajdem
Strona wygenerowana w 0.004 sec
11 zapytań do bazy